Pod koniec 2009 roku przeprowadzono pierwszy zabieg CCSVI w Polsce, a dokładnie w Katowicach, Zabieg polega na udrożnieniu żył szyjnych, bądź poprawieniu dzia lania zastawek w ży łach szyjnych. Za pomocą stosowanych w innych chorobach stentów lub anglioplastyce ( balonowanie żyły) 9 na 10 chorych ma problemy z żyłami, bądx zastawkami w szyi. Godzinny zabieg potrafi zmienić życie chorej osoby. Wiem to z opowiadań osób, które poddały sie temu zabiegowi. Zdania są podzielone. Ja chyba trafiam na większość osób, którym pomógł zabieg.
Ten zabieg nie leczy ze Stwardnienia Rozsianego!! Ale dzięki niemu możemy więcej zrobić, np. spastyka jest o wiele mniejsza, nie kręci się już tak w głowie i.t.p.
Wszysko byłoby swietnie, ale... No właśnie zawsze muszą być jakieś "ALE". Zabiegi są w fazie prób, nie jest to sprawdzona metoda. Taki zabieg nie jest refundowany przez NFZ, a koszty zabiegu nie są małe, bo to aż 12000 zł - to opcja z jednym stentem i jedną anglioplastyką balonową. Jeśli jest więcej stentów trzeba za jeden dopłacić 2000 zł
W tym momencie można zapisać się na koniec 2011 roku, a i to nie gwarantuje, że zabieg będzie się mic w przyszłym roku. A to dlatego, że w Europie, tylko w w Polsce i we Włoszech, gdzie zaczęto tę metodę, robione są te zabiegi. Przynajmniej tak było we wrześniu. Wiadomo, że we Włoszech cena zabiegu jest o wiele większa, więc obcokrajowcy przyjerżdżają do Polski
Może napiszę coś o rezultatach zabiegu, o których mi wiadomo. Basia, dzięki której wiem o tej metodzie, ma jednego stenta. Zaraz po zabiegu jej stan zdrowia znacznie się poprawił. Nie "bujało" nią jak szła, a spastyka minęła zaraz pom zabiegu. Poźniej był moment, że wszystko zaczęło wracać do stanu z przed zabiegu.. Natomiast teraz, jak z Nią rozmawiałem, to powoli poprawia się jej stan.
Daniel mieszka w tej samej miekscowości co Basia.W styczniu miał siedzieć na wózku - tak mówili, lekarze. Po zabiegu, na przełomie czerwca i lipca 2010 roku, wstawił na portal internetowy zdjecia jak jeździ na rowerze. Teraz bez problemu jeździ samochodem, zaczyna biegać , nie są to duże dytanse, ale...
Pani Renata z Wiśniowej Góry była na jednym spotkaniu Koła Młodych. Przed zabiegiem traciła równowagę i miała dość duża spastykę. Tydzień po zabiegu była na spotkaniu Koła Młodych i stawała raz na jednej nodze, raz na drugiej, mółwiła,że znacznie zmniejszyła ilość baclofenu, który bierze. Teraz sama jeździ samochodem.
Pani Renata opowiadała mi o dziewczynie, która była razem z Nią na badaniu kontrolnym miesiąc po zabiegu. Na zabieg dziewczyna przyjechała nioe ruszając rękoma ani nogami, miała rurkę do tracheotomii i jakąś rurkę do podawania jedzenia, bo sama nie jadła. Na badaniu kontrolnym, miesiąc po zabiegu siedziała na wózku i czytała gazetę.
Wiem, że te opowieści brzmią jak z jakiejś telenoweli, ale nie są to zmyślone rzeczy. Przynajmniej nie ja je zmyślam. Wiem jedno - ja wierzę w te zabiegi tzn. w ich działanie i nie za bardzo wierzę, że tak działa psychika, że to jej wpływ. Może jedna, dwie... pięc osób kłamie, jakie są to zbawienne skutkimtego zabiegu, ale takich orzypadków, kiedy następuje poprawa ajest więcej niż pięc. Ja wierzę w tą metodę i dlatego zrobiłem wszystko, żeby iść na ten zabieg. Nawet udało mi się uzbierać potrzebne pieniądze. To dzięki ludziom dobrej woli uzbierałem. Chyba każdy w Łodzi i nie tylko wie jak się nazywami na ci zbieram pieniądze.Udało się i mam nadzieję, że zabieg u mnie wujdzie.
- 22.10 - badanie wzroku i rezonans w Tychach
- 23.10 - zabieg
- 24.10 - będę w domu
Marcin
