Archiwum OŁ PTSR

Wielkanoc 2008

Tegoroczne "Jajeczko" przywitało nas nieco wcześniej, niż zazwyczaj. Ta wczesna pora malowania pisanek i przyozdabiania palemek związana jest z cyklem lunarnym.. Wielkanoc należy do świąt ruchomych - zawsze przypada w w niedzielę, po pierwszej wiosennej pełni księżyca. Ten rok sprawił więc, że mogliśmy spotkać się już w połowie marca.

Pięknie zestawione stoły, czekoladowe zajączki nieśmiało uśmiechające się do każdego z nas, pyszne ciasta, ciepły barszczyk rozgrzewający niejedną osobę, a przede wszystkim jajeczko - symbol życia, nadziei, znak Chrystusowego i ludzkiego zmartwychwstania. Podniosła, ale jakże pełna radości atmosfera sprawiła, że w naszych sercach choć na moment zagościć mogła radość.

Początkiem spotkania była krótka przemowa Jerzego Szrejnera. Nasz Przewodniczący tradycyjnie przywitał wszystkich zebranych gości, informując przy tym o najnowszych wydarzeniach dotyczących stowarzyszenia.

Na spotkaniu wielkanocnym nie mogło oczywiście zabraknąć refleksyjnych nauk i mądrości, którymi podzielił się z nami Ksiądz Janusz z Centrum Rehabilitacyjno - Opiekuńczego w Łodzi. Dzięki niemu magiczna aura nadchodzących Świąt Wielkanocnych na kilka godzin zagościła w sali Hotelu "CENTRUM" w Łodzi.

Tegoroczne "jajeczko" umożliwiło nam nie tylko wspólne doświadczanie przedświątecznego czasu. Był to również dzień, kiedy to kolejny raz członkowie stowarzyszenia mięli okazję spotkać się, porozmawiać, wymienić własnymi spostrzerzeniami. Jak wiadomo, nie każdy bowiem może pozwolić sobie na to, by na dłuższą chwilę móc opuścić domowe progi.

Trudno było tak naprawdę odejść od stołu, nie tylko ze względu na smaczne potrawy znajdujące się na nim, ale również z powodu otaczającego jgo grona ludzi. Chyba niewielu z nas miało ochotę opuścić tak sympatyczną i radosną atmosferę.

Niektórzy z nas musieli niestety wyjść nieco wcześniej, czego powodem były przyjazdy po chorych z MPK . Jeszcze w szatni można było usłyszeć podniesione i pełne radości głosy świadczące o tym, jak ważne było to spotkanie.

To wspanioałe, że mamy możliwość wspólnego spędzania czasu, że przychodzą takie momenty, kiedy to spoglądając sobie w oczy, uśmiechamy się i właśnie ta chwila jest tak bardzo wymowna, bo czasami nie trzeba używać żadnych słów, aby wyrazić swoją radość związaną z możliwością przebywania wraz z innymi ludźmi. To wzajemne zrozumienie, wspólne próby odnalezienia się w chorobie sprawiają, że rozumiemu się bez słów. Sam fakt, że oto nadeszła możliwość kolejnego spotkania z członkami stowarzyszenia, jest dla wielu najważniejszym wydażeniem w całym roku.

Na naszych spotkaniach integracyjnych nie brak śmiechu, radości i wzruszeń. Zdarza się, że kiedy serce zabije nieco mocniej, nie ma jednoznacznej możliwości wyrażania tego, co znajduje się wewnątrz nas. Miejmy nadzieję więc, że takie spotkania będą towarzyszyć nam jeszcze przez wiele lat. Każda chwila jest wiecznością i zapewne na długo pozostanie w naszych myślach.

M.W.

* Powrót do Archiwum

Informacje

Ostatnia aktualizacja: 

Zgodność:
Valid HTML 4.01!  Poprawny CSS!

Katalog Jarmi

nKatalog stron